Statkiem podróżuje para modeli-celebrytów, Carl (Harris Dickinson) i Yaya (Charlbi Dean), ale ich wycieczka szybko przestaje nadawać się na Instagram. Nagły sztorm – a raczej kałszkwał – sprawia, że owoce morza wracają tam, skąd przyszły, i demoluje jacht, a wraz z nim rozsadza całą społeczną hierarchię. Wywołujący salwy śmiechu film Rubena Östlunda („Turysta”, „The Square”), jednego z najlepszych europejskich reżyserów, to bezlitosna satyra na bogatych, a także kapitalna metafora naszych czasów. Wszyscy płyniemy statkiem, który już dawno obrał kurs na katastrofę.